wtorek, 24 października 2017

Arsene Wenger Generał i jego Kanonierzy

Bywa tak, że to przypadek decyduje która książka zawita na moją półkę, najczęściej mniej lub bardziej świadomie to ona pcha się w moje ręce właśnie w tym czasie gdy tego wymaga chwila. Tak jakby wiedziały że jest to ten czas. Obok biografii Arsene Wengera. Generał i jego Kanonierzy ocierałem się niejednokrotnie. Po lekturze książki Futbolowa Gorączka Nicka Hornbiego po cichu sympatyzuje z z Arsenalem Londyn  i znam wydarzenia mające miejsce przed erą Wengera w tym klubie. Nigdy jednak nie nazwałbym się fanem zespołu, a serce na samą myśl nigdy szybciej nie zabiło, no może dwa razy, po raz pierwszy gdy śrubowali swój rekord meczy bez porażki w lidze (maj 2003 - październik 2004) gdy zdobywali ostanie mistrzostwo Anglii, a po raz drugi gdy do finału Ligi Mistrzów w roku 2006 nie stracili ani jednej bramki (ostatecznie przegrywając z FC Barceloną 2:1).



Po roku 2006 drużyna została rozprzedana, Wenger zaczął stawiać na młodzież, zespół przestał odnosić spektakularne sukcesy, ale był stabilny finansowo a właścicieli rozpoczęli budowę nowego stadionu. W Londynie pojawili się również pierwsi Polacy: Łukasz Fabiański i Wojtek Szczęsny będący mocnym ogniwem zespołu. Trener w rok w rok gwarantował grę w Lidze Mistrzów i ćwierćfinał tych rozgrywek a nas cieszyło że stawia na naszego rodaka Szczęsnego. Przyszedł jednak rok 2017, Arsenal obija się po Lidze Europy a Wojtek za grosze zostaje sprzedany do Juventusu.
W taki oto momencie w moje ręce w padła biografia autorstwa Johna Crossa, dziennikarza Daily Mirror, który nad wyraz obiektywnie zarysował nam trenerską karierę francuza. Gdzie trzeba chwali nowatorskie podejście do treningu, mieszanie doświadczenia z młodością, rozsądne gospodarowanie budżetem a przede wszystkim anegdoty ze spotkań z dziennikarzami. Momentami jednak przypomina niezrozumiałe porażki, konflikty i wypowiedziane w gniewie słowa. Do historii przeszły słowne uszczerbki po miedzy Wengerem i Fergusonem. Wypomina selekcjonerowi że od ostaniach sukcesów minęło kilka lat, światek piłkarski już dawno wdrożył pomysły francuza i poszedł do przodu pozostawiając go w tyle. Podobnie widzą to kibice, którzy coraz częściej okazują niezadowolenie i brak poparcia. Piękno piłki to jest cel sam w sobie, ale liczą się trofea a tych w gablocie Kanonierów ostatnimi czasy jak na lekarstwo. Arsen Wenger widząc to w ostatnich kilku sezonach sięgnął głębiej do kieszeni efektem czego było zdobycie Pucharu Anglii i Tarcze Wspólnoty w roku 2014 i 2015 (książka wydana została w roku 2015), fani wciąż jednak oczekują mistrzostwa, nie wystarcza im piękny futbol chcą trofeów.
Książka przypomina dni chwały ale również wytyka błędy, które są częścią każdej trenerskiej pracy. Arsen Wenger to fachowiec wysokiej klasy, ale nie zawsze odporny na krytykę. Erudycją i oczytaniem przewyższa niemalże każdego coacha na świecie co jego wypowiedzią na trudne pytania dodaje kolorytu. Ma swoją wizję futbolu gdzie liczy się człowiek nie pieniądz i temu jest wierny. Choć Arsenal ma pieniądze manager nimi nie szasta na lewo i prawo a wyszukuje ludzi którzy pasują do jego stylu gry, ofensywnego miłego dla oka.
To fascynująca opowieść o człowieku, który dokonał transformacji nie tylko w Arsenalu, ale w całym angielskim futbolu. Ta książka to także historia niezwykłej osobowości, człowieka o niezwykle szerokich horyzontach. Czyta się ją tak, jak ogląda się mecze Arsenalu z sezonu, w którym londyńczycy zdobyli tytuł, nie przegrywając ani jednego meczu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz